A gdyby tak na koniec świata? – Wycieczka do Sligo

Sligo to może nie koniec świata, ale na pewno drugi koniec Irlandii. Małą wycieczkę planowaliśmy tak długo, aż w końcu się udało. Poniżej możecie zobaczyć naszą trasę. Większość inspiracji znalazłam na Instagram-ie. Gdybyście się kiedyś gdzieś wybierali i szukali miejsc wartych uwagi, wystarczy, że poszukacie tej lokalizacji, lub wpiszecie hasztag z tym miejscem na Instagram-ie. Na pewno znajdziecie tam wiele, wiele interesujących opcji. 🙂

Jak widzicie powyżej, kawałek musieliśmy przejechać, żeby się tam dostać. Dodatkową atrakcją była wizyta w UK, chwilę minęło zanim się zorientowaliśmy, ze jesteśmy poza granicami Irlandii 😉

Naszym pierwszym przystankiem był Wodospad Glencar. W sumie nie wiedzieliśmy za dużo na jego temat, i dosłownie odnalazłam go już w drodze ale zdecydowanie było warto tam pojechać 🙂

• 

• 

• 

• 

Dookoła wodospadu znajduje się jezioro, a także park dla dzieci i kawiarnia. Droga do samego wodospadu prowadzi przez 'ogród’, w którym można odpocząć, a także zrobić sobie piknik. Na miejscu jest również darmowy parking i toaleta. Podczas słonecznego dnia, zdjęcia w tym miejscu wyszły fantastycznie. 🙂

• 

• 

• 

• 

Drugim przystankiem był Classiebawn Castle do którego niestety nie udało nam się dostać. Na Instagram-ie zdjęcia wyglądają obłędnie ale prawda jest taka, że droga do tego miejsca prowadzi przez prywatne pola i nie wolno tam wjeżdżać. My stchórzyliśmy i podziwialiśmy zamek z daleka 😉

• 

• 

• 

• 

• 

• 

Nie narzekaliśmy mimo to na okoliczne widoki, ponieważ klify i ocean to coś co zdecydowanie zapiera dech w piersi. Mullaghmore Head to głównie małe miasteczko, ale jego trasa należy do tzw. Wild Atlantic Way i jest zdecydowanie warta uwagi. Kamil zdecydował się nawet zejść na dół klifu bliżej oceanu, ja natomiast pozostałam na górze i obserwowałam fale. Filmiki z tego miejsca znajdziecie na moim Instagram-ie w Highlights Sligo: Efffmylife.

Ostatnim przystankiem było miejsce na które polowałam już od dawna. The Gleniff Horseshoe to dosłownie szlak w górach. Ale nie jest to byle jaki szlak, ponieważ ze wschodniej strony otacza go najwyższa góra w Sligo – Truskmore Mountain.

Samo miejsce wygląda troszkę jak nie z tej ziemi. Wysokie otaczające miejsce góry, jeden opuszczony budynek, zniszczony samochód porzucony gdzieś na szlaku i śladowe ilości ludzi. Duży teren jest oznaczony jako teren prywatny ale widać było, że ludzie raczej nie zwracają na to uwagi. Mimo wszystko miejcie to na uwadze 🙂 Jak zobaczycie na zdjęciach, naprawdę warto było przejechać taka trasę, żeby to zobaczyć 🙂

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

Poniżej możecie zobaczyć małą manipulację, z którą coraz częściej spotykamy się w social media. Jak wiecie blogerzy, instagram-erzy itp. przerabiają swoje zdjęcia, powodując często że nie maja one nic wspólnego z rzeczywistością. Zdarzyło mi się, że jadąc w pewne miejsce zobaczone gdzieś w Internecie, dostawałam dosłownie szoku widząc jak to wygląda naprawdę. Chciałabym Was uczulić, że to co widzimy w sieci nie zawsze ma swoje rzeczywiste odbicie w życiu realnym i żebyście nie byli zawiedzeni, jeżeli coś nie spełni waszych oczekiwań, wykreowanych przez internet. Mi rzadko zdarza się, aż tak bardzo przekręcić zdjęcie, ale nie ukrywam, że czasem lubię zaszaleć i wtedy tworzę coś takiego. To jest moje dzieło, ale wrzucam do porównania realne zdjęcie, żebyście widzieli różnice, a także docenili moją pracę i szczerość. Pamiętajcie, zawsze sprawdzajcie dane miejsca w różnych źródłach szczególnie jeżeli wygląda zbyt nierealnie 😉

• 

• 

Mam nadzieje, że spodobał Wam się post w którym po raz kolejny pokazuje piękno Irlandii. W najbliższym czasie pojawi się kilka wpisów z innych miejsc, ale w tym roku planuje głównie skupić się na irlandzkich klimatach i mam nadzieje, że zainspiruje Was do odwiedzania tychniesamowitych miejsc 🙂

Dajcie koniecznie znać co myślicie o Sligo, a także przerabianych zdjęciach w sieci! Już wkrótce więcej nowości także bądźcie na bieżąco.

Buziaki, Eff 😉